Jeśli dziecko przez kilka godzin dziennie wpatruje się w ekran komputera, jego mózg nastawia się na przyjmowanie i zapamiętywanie wiadomości w taki sposób, w jaki dostarcza ich internet – szybko, płytko i na krótko. W kontakcie z mediami ludzki układ nerwowy zaznaje krótkotrwałej przyjemności, a gdy jest jej za mało, u użytkownika często pojawia się apatia. Jak twierdzi Nicholas Carr: „ekran komputera odsuwa na bok nasze wątpliwości za pomocą licznych korzyści i udogodnień. Jest naszym sługą – tak bardzo uniżonym, że nietaktem byłoby wspomnieć, że jest także naszym władcą” (Carr 2013: 13). Im częściej uczniowie odbierają te szybkie przekazy, tym usilniej muszą starać się o to, by utrzymać uwagę i skupienie. W przypadku nauki języka obcego wartka akcja i nadmierne natężenie bodźców dźwiękowych w mediach wizualnych nie zawsze dają szansę na prawidłowe usłyszenie wypowiadanych słów i ich zrozumienie. Czyżby więc narzędzia, które powstały po to, by nam służyć, przynosiły nam więcej szkody niż pożytku? Czy nowy typ umysłu, który uczy się przyjmować informacje w krótkich, szybkich i chaotycznych dawkach zaczyna wypierać typ umysłu skoncentrowanego na głębokim przetwarzaniu i myśleniu linearnym?
Dlaczego czytanie jest ważne?
Austriacki filozof Ludwig Wittgenstein przed stu laty pisał: „Granice mojego języka wyznaczają granice mojego świata”. Innymi słowy, im precyzyjniej potrafimy formułować własne myśli, tym lepiej wyrażamy swoje potrzeby. Tymczasem nauczyciele i logopedzi biją na alarm – coraz więcej uczniów ma problemy z czytaniem, coraz więcej uczniów ma problemy z poprawnym mówieniem. Małe dzieci nie zdają sobie jeszcze sprawy z tego, że dobra znajomość języka, zarówno ojczystego, jak i obcego, będzie dla nich przepustką w dorosłym życiu, że im swobodniej będą poruszać się w materii języka, tym łatwiej będzie im zrozumieć otaczający ich świat i realizować marzenia. Dbałość o wzbogacanie języka powinna być zatem traktowana priorytetowo, bo dotyczy jednej z kluczowych umiejętności życiowych. Trzeba też pamiętać, że na bazie dobrej znajomości języka pierwszego, dziecko bez trudu będzie mogło przyswajać kolejne. Skoro zbyt częste korzystanie z urządzeń elektronicznych nie wpływa korzystnie na mózg małego dziecka, to jak możemy pomóc naszym podopiecznym w rozwijaniu swobody mówienia zarówno po polsku, jak i w języku obcym, nie polegając zanadto na atrakcyjnych zasobach multimedialnych? Nie negując dobrodziejstw nowoczesnych technologii, warto raczej poszukać pomostu łączącego świat wirtualny ze światem książki. Książka jest bowiem niezaprzeczalnie najlepszym źródłem bogatego słownictwa, narzędziem ćwiczenia pamięci i wyobraźni oraz budowania stabilnego systemu wartości u dzieci. Samodzielne czytanie książek, także w języku obcym, nie tylko rozbudza głód wiedzy, ale też poprawia samopoczucie oraz dostarcza wiele radości i satysfakcji – a tego dzieciom bardzo dzisiaj potrzeba. Czy nie warto więc zacząć wprowadzać program samodzielnego czytania po angielsku już od najmłodszych lat? Zdaję sobie sprawę, że taki postulat może wywołać wątpliwości wśród wielu rodziców, a może nawet i niektórych nauczycieli: – Po co nauczać małe dzieci czytania po angielsku, skoro nie potrafią jeszcze czytać po polsku?; – Niech śpiewają piosenki i recytują wierszyki; – Nie zabierajmy im dzieciństwa; niech uczą się angielskiego przez zabawy ruchowe; – Na naukę czytania i pisania w języku obcym przyjdzie jeszcze czas. Czy aby na pewno? Zgodnie z tym, co mówi nam dziś nauka, ludzki mózg jest zdolny do rozwoju zgodnie z wyzwaniami, jakie się przed nim stawia, jednak mniej więcej do ukończenia szóstego roku życia umysł dziecka jest wyjątkowo chłonny, dzięki czemu opanowuje ono umiejętność czytania bez większego wysiłku (Czerska 2016). Dlaczego więc nie wykorzystać tej predyspozycji? Jeśli tylko temu małemu człowiekowi stworzy się odpowiednie warunki do obcowania ze słowem drukowanym, pokocha książki i będzie miał ogromną frajdę z samodzielnego czytania ich nie tylko po polsku, ale też w języku obcym. „Im wcześniej dziecko zacznie czytać, tym chętniej będzie podejmowało próby czytania i tym częściej będzie chciało sięgać po książki. Małe dzieci kochają czytanie!” (Doman 2006: 82–83; tłum. własne – A.W.). O tym, że nawet bardzo małe dzieci potrafią bez trudu nauczyć się czytać, wiedział już w latach 50. ubiegłego stulecia Glenn Doman, amerykański fizjoterapeuta, twórca metody wszechstronnego rozwoju dzieci, a także prekursor metody czytania globalnego. Prawdziwość jego teorii potwierdzają niedawne doniesienia naukowe z Uniwersytetu w Ohio (Li i in. 2020), które mówią, że mózg i wzrok niemowląt oraz małych dzieci są od urodzenia gotowe na rozpoznawanie zapisanych wyrazów. Badania z wykorzystaniem rezonansu magnetycznego potwierdziły, że już trzymiesięczne niemowlaki mają rozwiniętą część mózgu o nazwie VWFA (ang. visual word form area) odpowiedzialną za widzenie słów. Zeynep Seygin, profesor psychologii z tego uniwersytetu potwierdza, że już w momencie narodzin ta część mózgu jest o wiele mocniej połączona z obszarami powiązanymi z mową niż z jakimikolwiek innymi. Wyniki owych badań silnie korespondują z tym, co Doman postulował kilka dekad temu, a mianowicie, że małe dzieci są w stanie bardzo wcześnie nauczyć się czytać dzięki fotograficznym zdolnościom swojego mózgu. Bogate doświadczenia zawodowe Domana w pracy z dziećmi z dysfunkcjami i uszkodzeniami mózgu oraz z dziećmi zdrowymi pokazały, że czytanie jest najlepszą terapią i ćwiczeniem wspomagającym ich ogólny rozwój. W swojej książce How To Teach Your Baby To Read autor opisuje wiele przypadków dzieci z niepełnosprawnościami, które dzięki czytaniu globalnemu odzyskały szansę na dalszy rozwój i normalne funkcjonowanie w społeczeństwie (Doman 2006).
Czym jest czytanie globalne?
Czytanie globalne, nazywane też czytaniem całowyrazowym, polega na fotograficznym, holistycznym odczytywaniu całych słów bez dzielenia ich na sylaby lub litery. Tak naprawdę znajomość alfabetu jest tutaj niepotrzebna, a wręcz może przeszkadzać. Metoda ta oparta jest na fenomenalnych predyspozycjach małych dzieci do posługiwania się tzw. pamięcią ejdetyczną, pozwalającą na bardzo szybkie i szczegółowe zapamiętywanie obrazów z ich najdrobniejszymi szczegółami. Dziecko, patrząc na kartę wyrazową, zapamiętuje obraz wyrazu w całości, jak piktogram. Nie dokonuje analizy ani syntezy – wyraz jest dla niego obrazkiem, który symbolizuje jakąś treść. Dzięki tej umiejętności proces zapamiętywania jest szybki i efektywny. Dzieje się tak za sprawą prawopółkulowego, intuicyjnego myślenia, w którym przeważa pamięć wzrokowa, a wszelkie informacje przyswajane są bez większego wysiłku (Doman 2016). W przypadku nauki języka angielskiego jako obcego, który w przeciwieństwie do polskiego nie jest językiem fleksyjnym, metoda globalna wydaje się być idealna do szybkiego opanowania umiejętności czytania. W metodzie tej prezentujemy dzieciom karty z całymi wyrazami. Tutaj nie ma reguł ortografii ani zasad łączenia liter, a kodowanie nowych słów polega na fotograficznym zapamiętywaniu ich wyglądu w połączeniu z dźwiękiem. Zabawy z kartami wyrazowymi i prostymi książeczkami do czytania globalnego przynoszą bardzo dobre efekty, pod warunkiem że odbywają się systematycznie i są przeprowadzane w radosnej atmosferze. Dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym traktują czytanie po angielsku jako bardzo „poważne” zajęcie, dlatego na sesjach czytania bardzo się koncentrują, a to sprzyja ćwiczeniu skupienia i uważności.
Rys. 1. Przykłady kart wyrazowych do pracy z dziećmi
Nauczyciel, który prezentuje dzieciom karty wyrazowe, wymawia głośno i wyraźnie brzmienie każdego wyrazu, a dziecko może za nauczycielem powtórzyć to, co usłyszało, ale nie musi tego robić od razu. Kluczem do sukcesu w tej metodzie jest sposób, w jaki ją realizujemy. Czytanie globalne z dziećmi należy traktować jako rodzaj zabawy, która przebiega w atmosferze luzu, akceptacji i radości. Ćwiczenia w czytaniu powinny być urozmaicone, pełne ruchu, śmiechu i ekscytacji – w żadnym razie nie mogą być nudne. W metodzie tej nie odpytujemy dzieci ani ich nie oceniamy. Pozytywne emocje odgrywają tutaj kluczową rolę. Istnieje bowiem ścisła zależność między zaangażowaniem emocjonalnym a poziomem pamięci. Dzieci najlepiej zapamiętują te wyrazy, które oglądają w pozytywnym kontekście emocjonalnym. Entuzjazm i wiara nauczyciela oraz rodzica w stosunku do czytającego po angielsku dziecka przekładają się w dużym stopniu na szybkość i efektywność uczenia się oraz zadowolenia dziecka z samego siebie. Cieszą się także rodzice, gdy dziecko otwiera książeczkę w języku angielskim i zaczyna ją płynnie czytać na głos domownikom.
Metoda czytania globalnego a metoda Domana
Warto pamiętać, że Doman jest autorem metody wszechstronnego rozwoju dzieci zarówno w zakresie czytania, jak i matematyki czy motoryki, podczas gdy metoda czytania globalnego koncentruje się na zabawach związanych z całowyrazowym odczytywaniem tekstów, odpowiednio dobranych do zainteresowań i możliwości poznawczych dzieci. Doman sprecyzował pięć etapów pracy z dzieckiem.
- Prezentacja pojedynczych słów.
- Prezentacja wyrażeń dwuwyrazowych.
- Prezentacja prostych zdań.
- Prezentacja rozbudowanych zdań.
- Czytanie książek.
Etapy te w nauce czytania po angielsku na zajęciach w przedszkolu i w szkole mogą być zachowane, ale już niuanse dotyczące ich realizacji mogą być dostosowane do indywidualnych potrzeb grupy, z którą pracujemy. Doman opracował swoją metodę czytania dla bardzo małych dzieci (nawet kilkunastomiesięcznych niemowląt), a przeprowadzanie sesji czytelniczych powierzył rodzicom w ich domach. Według jego wskazań czytanie po angielsku w przedszkolu lub w szkole prowadzi nauczyciel z dziećmi nieco starszymi (czytanie kart wyrazowych można rozpocząć w przedszkolu już z trzylatkami, a czytanie książeczek z pięcio-, sześciolatkami). Jest tutaj bardzo potrzebna współpraca z rodzicami, ponieważ dziecko, by czytało chętnie, musi mieć audytorium, które wyrazi zachwyt nad jego umiejętnościami. Prosimy więc naszych wychowanków, by w domu czytali na głos domownikom, zwierzętom czy nawet swoim maskotkom. Wprowadzenie takiego rytuału sprawi, że dzieci będą chętnie występować przed osobami z najbliższego otoczenia. Chwalone, nabiorą przekonania, że potrafią czytać coraz więcej książek i tym samym będą budować wysoką samoocenę. Wygląd kart do czytania w metodzie Domana różni się od tych stosowanych w metodzie globalnej. Karty domanowe są bardzo duże (prostokąty o wym. 60 × 10 cm, o wys. litery – 8 cm), z czerwonym kolorem czcionki w początkowej fazie sesji czytelniczych, który z czasem przechodzi w kolor czarny.
Rys. 2. Przykład karty do czytania według metody Domana
Jeśli chodzi o rozmiar kart w metodzie globalnej, to pozostawiona jest tutaj duża dowolność1 . Sprawdzą się np. samodzielnie wykonane kartoniki o formacie A5 z wyrazami napisanymi bezszeryfowym (np. Arial, Verdana, Tahoma albo Century Gothic), pogrubionym krojem czcionki. Na kartach warto stosować taką czcionkę, jaką dzieci zobaczą później w książeczkach do czytania metodą globalną. Ważne jest, by karty wyrazowe miały zawsze białe tło, a litery były czarne.
Rys. 3. Przykład kart wyrazowych według metody globalnej
Metoda globalna jako narzędzie wprowadzania do wczesnej lektury w odniesieniu do nauki języka obcego rządzi się trochę innymi prawami niż zasady Glenna Domana. W tym przypadku dopuszcza się dowolną częstotliwość sesji czytelniczych w przedszkolu lub w szkole. Najważniejsze, by ćwiczyć w miarę regularnie i dbać o to, by były to krótkie ćwiczenia. Kończymy je, zanim dzieci się zmęczą lub znudzą, tak aby pozostawić niedosyt i uczynić czytanie jeszcze bardziej atrakcyjnym zajęciem. W metodzie Domana przebiega to nieco inaczej – tam rodzic pracuje z dzieckiem według ściśle określonego harmonogramu, regularnie sięgając po karty czy książeczkę kilka razy dziennie. W obu metodach stanowczo odradza się uczenia małych dzieci alfabetu. Prędzej czy później dziecko zauważy, że wyraz składa się z liter i będzie ciekawe, jak te znaki nazwać. Literowanie nie jest przeciwskazaniem do całościowego odczytywania wyrazów, jeśli potraktujemy je jako oddzielne ćwiczenie oderwane od czytania. O ile metoda Domana zakłada naukę czytania bez znajomości liter, o tyle czytanie globalne w języku ojczystym z definicji nie uczy tej sprawności jako takiej, lecz jest traktowane jako wprowadzanie do późniejszej, szkolnej nauki czytania w klasach I-III według metod wybranych przez nauczyciela. Dzieci, które w okresie przedszkolnym ćwiczyły czytanie globalne po polsku, dużo łatwiej radzą sobie później z tą czynnością w szkole. W czytaniu globalnym rzeczowniki są często ilustrowane, podczas gdy Doman wskazuje, by tekstowi nie towarzyszył obrazek (ilustracja zawsze silniej przykuwa uwagę niż tekst). W nauce języka obcego używanie kart wyrazowych i obrazkowych jest uzasadnione – dziecko powinno widzieć znaczenie przedstawianego wyrazu, bo tylko wtedy je zrozumie i zapamięta.
Rys. 4. Przykłady kart obrazkowych i wyrazowych w metodzie globalnej
Oba podejścia zakładają, że dziecko przystępuje do sesji czytania tylko wtedy, gdy jest w dobrej kondycji i w pełni sił, tj. wyspane, najedzone i wesołe. Doman namawia, by czytaniu towarzyszyło jak najwięcej radości, twórcy czytania globalnego mówią natomiast o emocjach jako głównym aspekcie zabaw z wyrazami. W obu przypadkach zachęca się tym samym – w przypadku starszych dzieci – do sięgania po zabawne, a nawet absurdalne połączenia wyrazowe i abstrakcyjne zdania (Rys. 5.). Dzięki temu wyrażenia będą same w sobie stanowiły rozrywkę i będą lepiej przyswajane, a nawet mogą spowodować, że dzieci samodzielnie będą łączyć słowa w zabawne konfiguracje. Humor jest nieodłączną cechą czytania globalnego. Rymowanki wywołujące u dzieci śmiech lub zdziwienie dużo łatwiej zapadają w pamięć i zachęcają do eksperymentowania z nowymi wyrazami. Naukę czytania metodą globalną można łączyć z zabawami ruchowymi, muzycznymi, plastycznymi, co stymuluje proces zapamiętywania z użyciem ośrodków prawopółkulowych. W czytaniu globalnym panuje całkowita dowolność liczby ćwiczeń w zabawach z kartami do czytania i książkami. Doman, jak wspomniano wcześniej, zakłada określony harmonogram, według którego każdego dnia mamy przeprowadzić z dzieckiem konkretną liczbę powtórzeń. Karty prezentujemy w obu metodach bardzo szybko: zaleca się jednosekundowe migawki po to, by dziecko skupiło się na fotograficznym zakodowaniu wyrazu, a nie na jego analizie. Stymulujemy wtedy wzrok, słuch i mowę jednocześnie.
Rys. 5. Przykład animowanych rymowanek (Źródło: Happy Words, wyd. Bingo Books)
Książki w obu metodach są inne. U Domana tekst i ilustracja w książkach mają znajdować się na przeciwległych kartkach, zaś w metodzie globalnej najpierw zamieszczony jest tekst, a pod nim ilustracja. Na rynku dostępne są książki, w których wyrazy i wyrażenia są dodatkowo przetłumaczone na język polski. Przykładem są książeczki opracowane w ramach projektu „Bingo Boy Reads With Kids”, opartego na metodzie globalnej, których wersje multimedialne są bezpłatnie udostępnione na kanale Bingo Anna Wieczorek w serwisie YouTube. Przekład na język polski daje dzieciom i rodzicom słabo znającym (lub nieznającym angielskiego) poczucie bezpieczeństwa, które służy zapamiętywaniu – przyswajamy te treści, które rozumiemy. Dobierając materiał, wybierzmy książeczki o jasnej strukturze, która pomoże dziecku uporządkować myśli i skoncentrować się na tekście napisanym dużą, czarną czcionką. Proste, konturowe rysunki mogą mieć opcję kolorowania, umożliwiając dodatkowo ćwiczenie małej motoryki. Dziecko może w takiej książeczce dopisać lub dorysować coś od siebie, a więc stać się niejako jej współautorem. Po wprowadzeniu nowych wyrażeń w przedszkolu przez nauczyciela, rodzic wraz z dzieckiem mogą utrwalać w domu wymowę czytanego z książeczki tekstu. Małe dzieci mają potrzebę powtórek. Irena Koźmińska i Elżbieta Olszewska, autorki książki Wychowanie przez czytanie twierdzą, że „mali rekordziści potrafią «czytać» ulubione książki nawet trzysta razy!” (Koźmińska, Olszewska 2014: 108). Jest to fantastyczna właściwość mózgu, który przez wielokrotne powtarzanie przyswaja i porządkuje informacje. Niezwykle pomocne na wczesnym etapie nauki czytania po angielsku jest regularne zapoznawanie dzieci z sight words, czyli słowami najczęściej występującymi w anglojęzycznych książkach dla najmłodszych. Pośród różnych ich grup najpopularniejsza jest grupa Dolch Sight Words, licząca 220 service words. Listę tę opracował i opublikował w 1948 r. Edward William Dolch, orędownik metody whole-word dla początkowego etapu czytania. Stworzył ją, opierając się na książkach dla dzieci dostępnych w jego czasach. Powszechnie przyjmuje się, że sto słów kluczowych z tej listy stanowi ponad połowę liczby słów niezbędnych do swobodnego czytania prostych książek dla dzieci. Trudno większość z nich zilustrować, dlatego warto je prezentować dzieciom jak najczęściej na kartach wyrazowych, aby nauczyły się je szybko rozpoznawać w zdaniach. Są to zazwyczaj przymiotniki, przysłówki, zaimki, przyimki, spójniki i najczęściej używane czasowniki. Pierwsze czterdzieści słów (pre-primer sight words) to: a, and, away, big, blue, can, come, down, find, for, funny, go, help, here, I, in, is, it, jump, little, look, make, me, my, not, one, play, red, run, said, see, the, three, to, two, up, we, where yellow, you.
Rys. 6. Przykład stron/kart do wykorzystania podczas czytania globalnego z dziećmi w wieku przedszkolnym (Źródło: Things that Go, wyd. Bingo Books)
Od czego zacząć czytanie globalne?
Jak wspomniałam na początku, na zajęciach z czytania globalnego budujemy pomost między nowoczesnymi technologiami (z których korzystamy od czasu do czasu, by przedstawić dzieciom multimedialną rymowankę, piosenkę lub historyjkę) a aktywnymi zabawami z kartami wyrazowymi w przestrzeni sali lekcyjnej. Zaczynamy od przygotowania kart wyrazowych, które odnoszą się do wybranego przez nas tekstu książki lub piosenki. Bardzo ważnym elementem w zabawach językowych z dziećmi jest maskotka klasowa. Ulubione pluszaki uatrakcyjniają wiele ćwiczeń w czasie sesji czytania i dają dziecku poczucie bezpieczeństwa, pomagają w przełamywaniu barier, towarzyszą w codziennych, grupowych rytuałach, wprowadzają w świat baśni i fantazji, eliminują strach przed popełnieniem błędu, pomagają zmieniać naukę w zabawę. Do projektu czytelniczego „Bingo Boy Reads With Kids”, prowadzonego z dziećmi w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym od ponad dwóch lat, wybrałam małego, białego pieska o imieniu Bingo Boy, miłośnika czytania książek po angielsku i bohatera serii lektur do czytania globalnego2. Aby nauka była spójna z podstawą programową, wybieram zawsze takie słownictwo, które jest zgodne z aktualną tematyką programu nauczania. W projekcie znalazły się zatem następujące kategorie tematyczne (którym przyporządkowano wybrane książeczki):
Do każdego tematu warto przygotować mały sylabus, aby nowe słownictwo nie było wprowadzane przypadkowo. Poniżej przykładowy schemat sylabusa do książeczki Things that Go z serii „Bingo Boy Reads with Kids”, uwzględniający: — kategorię tematyczną;
— zestaw słownictwa kluczowego przygotowanego na kartach wyrazowych do czytania globalnego;
— zwroty, wyrażenia i części mowy z wybranej lektury;
— piosenkę związaną z tematem lektury;
— dodatkowe karty pracy dla dzieci, służące do aktywnych zabaw (każde ze słów z małych kart do czytania pojawia się także w zilustrowanej rymowance lub wyrażeniu). Sylabus proponuję zrealizować w jedenastu krokach, sprawdzonych podczas zajęć w ramach wspomnianego projektu czytelniczego.
Krok 1: Prezentacja nowego słownictwa za pomocą kart wyrazowych
Zależnie od grupy, z którą pracujemy, na początku decydujemy się, ile kart przedstawimy uczniom w czasie zajęć. Mogą to być np. trzy nowe słowa lub więcej. Słowa możemy pokazywać odrębnie lub możemy ich prezentację połączyć z krokiem drugim, tj. do każdej z kart wyrazowych dołączamy zabawną rymowankę, w której nowe słowo jest osadzone w kontekście.
Krok 2: Prezentacja multimedialnych rymowanek z kluczowym słownictwem
Multimedialne rymowanki (np. www.youtube.com/ watch?v=QMmGSqYkkwA&t=25s) szybko zapadają w pamięć, a podpisy pod nimi kodują się w pamięci fotograficznej dzieci. Wyrażenia stają się dla dziecka wzorcami słownymi, zwiększając jego umiejętności językowe, dzięki czemu samo zaczyna eksperymentować z poznanymi wyrazami i tworzyć nową treść, np. I like my bike – I like my teddy bear – I like my friend.
Rys. 7. Przykład rymowanki wykonanej za pomocą narzędzia Canva.
Krok 3: Zabawy z kartami wyrazowymi w wolnej przestrzeni
Po zapoznaniu dzieci z brzmieniem przedstawionych na kartach wyrazów, warto przenieść dalsze aktywności do wolnej przestrzeni w sali, np. na dywan. Zabawa 1: Rozkładamy karty wyrazowe na podłodze, następnie prosimy dzieci, aby postawiły na odczytanej przez nauczyciela karcie maskotkę klasową. Nauczyciel: Kasia, put Bingo Boy on ‘hippo’! Kasia sadza maskotkę na karcie z napisem: hippo. Nauczyciel wyraża aplauz: Yes! Bingo Boy is sitting on ‘hippo!’ Zabawa 2: Nauczyciel rozkłada na dywanie pomieszane karty i prosi, by dzieci ułożyły je w pary, które nauczyciel np. śpiewa w rytmie rapu. Nauczyciel: Chicken and bike, chicken and bike, chicken, chicken, chicken and bike. Jeśli para jest właściwie dobrana, nauczyciel chwali dzieci za wykonanie zadania i zachęca do wspólnego powtórzenia tych dwóch wyrazów z jednoczesnym wskazywaniem na każdy z nich podczas ponownego rapowania. Tak samo postępujemy z kolejnymi parami wyrazów: elephant and lorry / monkey and bike / crocodile and boat / hippo and bus / giraffe and motorbike / sheep and train. Zabawa 3: Rozkładamy cztery–sześć kart wyrazowych. Prosimy dzieci, by uważnie im się przyjrzały. Wspólnie chórem odczytujemy je ze wskazywaniem na każdy wyraz. Dzieci otrzymują od nauczyciela informację, że za chwilę jedna karta zostanie schowana. Należy odgadnąć, która to karta. Nauczyciel: Look at the words and try to remember them. Now, close your eyes! Nauczyciel chowa jedną kartę i mówi: Open your eyes! What is missing? Przy tej zabawie można przypomnieć rymowankę ze słowem, które dzieci odgadły, np. bike – I like my bike / plane – a plane in the rain / boat – a goat in a boat.
Rys. 8. Zabawa z kartami wyrazowymi na dywanie
Krok 4: Film multimedialny przedstawiający treść nowej lektury
Nauczyciel zaprasza dzieci do wspólnego obejrzenia historyjki multimedialnej, którą wyświetla na białej tablicy. Prosi, aby w czasie oglądania dzieci postarały się zapamiętać, jakimi środkami transportu jeżdżą do szkoły bohaterowie tej opowieści. Można też powierzyć im inne zadanie, dzięki któremu będą słuchały ze zwiększoną uwagą, np.: Postaraj się zapamiętać, jakie zwierzęta występują w tej historyjce? Link do filmu Things that Go: www.youtube.com/watch?v=jdLz6ccXhac. Po obejrzeniu filmu, nauczyciel pyta dzieci, co zapamiętały. Dzieci zazwyczaj ochoczo wymieniają nazwy zwierząt i środków transportu, gdyż ich nazwy już poznały, odczytując wcześniej karty wyrazowe i bawiąc się nimi w wolnej przestrzeni sali.
Krok 5: Utrwalenie nowego słownictwa z filmu przez zabawę w secret words
Nauczyciel zaprasza dzieci na dywan, do kącika, gdzie zazwyczaj wspólnie czytane są książki. Każde dziecko otrzymuje od nauczyciela jedną kartę wyrazową z zestawu Transport. Nauczyciel: Look! I’ve got some secret words for you. Wręczając każdemu dziecku kartę, za każdym razem mówi: This is your secret word… itd., a potem prosi, by każde dziecko odczytało na głos sekretne słowo ze swojej karty. Następnie nauczyciel pokazuje dzieciom książeczkę Things that Go (pełna treść w tabeli powyżej) i prosi, by w czasie słuchania zareagowały na swój wyraz w umówiony sposób, np. Kiedy usłyszysz swoje secret word… wstań szybko i usiądź albo: klaśnij w dłonie; albo: podskocz w górę i usiądź. Dzięki takiemu zabiegowi uwaga dzieci jest maksymalnie skupiona na słuchaniu, a nauce towarzyszy atmosfera zabawy. Nikt nie chce „przegapić” swojego secret word, aby móc podskoczyć w danej chwili lub klasnąć w dłonie. Dzieci chętnie wysłuchają ponownie tego samego tekstu, jeśli tylko zmienimy sposób reagowania na secret word lub poprosimy, by zamieniły się na karty wyrazowe z kolegą/koleżanką. Przy kolejnym słuchaniu trzeba będzie zareagować na inne słowo, dlatego czujność małych słuchaczy nadal będzie bardzo wyostrzona.
Krok 6: Zapoznanie uczniów z książeczką
Wspólnie z nauczycielem dzieci oglądają książkę, komentując to, co widzą na obrazkach. Na tym etapie często rozpoznają już wyrazy, które widziały wcześniej na kartach wyrazowych. Kiedy „zaprzyjaźniają się” z książeczką, przypominamy im o konieczności szanowania książek. W opisywanym projekcie na tym etapie dzieci otrzymują swój egzemplarz, tak by mogły czytać ją rodzicom. Jeśli nie jest to możliwe, możemy wybraną książkę po kolei wypożyczać dzieciom do domu.
Krok 7: Kolorowanie obrazków połączone z czytaniem pierwszych zdań
Po zapoznaniu się z książeczką możemy przystąpić do kolorowania szkiców ilustrujących poznane wcześniej wyrazy, rozwijając u dzieci przy okazji tzw. małą motorykę. Szkice do kolorowania można pobrać bezpłatnie z internetu lub samodzielnie je przygotować i powielić, dołączając do nich krótki tekst z wprowadzonymi już zwrotami. Nauczyciel: Colour the chicken yellow. Very good. The chicken is yellow. Colour his shoes black. Very good. His shoes are black. Colour his trousers blue. Super! His trousers are blue. Colour the plane blue. Yes, the plane is blue. Warto na tym etapie przypominać poznane wcześniej rymowanki, np. a plane – a plane in the rain (dzieci mogą dorysować nad samolotem krople deszczu albo wkleić obrazek ilustrujący rymowankę lub dorysować inne elementy ilustracji). Po zakończeniu kolorowania możemy przejść do samodzielnego czytania tekstu. Ważne jest, by dziecko w trakcie tej aktywności wodziło paluszkiem lub jakimkolwiek wskaźnikiem (np. kredką) pod tekstem. Prosimy więc dzieci, by położyły paluszek pod słowem Hello! Nauczyciel jako pierwszy czyta każdą frazę tekstu, dzieci powtarzają za nim, przesuwając palec. Tak samo pracujemy z kolejnymi fragmentami książeczki na następnych spotkaniach.
Rys. 9. Przykład strony do kolorowania i czytania (Źródło: Things that Go, wyd. Bingo Books)
Krok 8: Aktywności po czytaniu, czyli zabawy z kartami wyrazowymi na dywanie połączone z układaniem zdań
Po przeczytaniu fragmentu lub całej książeczki zapraszamy dzieci ponownie na dywan, gdzie z rozsypanych kart wyrazowych będą układać sekwencję wydarzeń zapamiętaną podczas czytania. Układając karty, wypowiadają całe zdania z książki: Hello! My name is Alfred. Alfred the chicken. I go to school by plane. Planes are very fast. Lub (jeśli chcemy przećwiczyć formę czasownika w 3 os. l.p.): Alfred the chicken goes to school by plane. Planes are very fast. Hello! My name is Bimbo. Bimbo the elephant. I go to school by lorry. Lorries are very comfortable. ALBO: Bimbo the elephant goes to school by lorry. Lorries are very comfortable itd. W układaniu kart na dywanie sprawdza się praca zespołowa w małych grupach. Jeśli przed lekcją przygotujemy dwa–cztery zestawy kart i podzielimy grupę na dwa–cztery zespoły (w zależności od liczby dzieci), wtedy wszyscy mają zajęcie i aktywnie uczestniczą w zadaniu. Innym przykładem ćwiczeń typu post-reading w wolnej przestrzeni jest zabawa True or false. Zamieniamy karty w ułożonych wcześniej rządkach i wypowiadamy zdanie, które nie jest prawdziwe w odniesieniu do treści z książki, a dzieci je oceniają i poprawiają zdanie tak, by było prawdą, np. Nauczyciel: Bimbo the elephant goes to school by plane. Planes are very slow.
Dzieci: No! This is false! (układają poprawnie karty i mówią): Bimbo the elephant goes to school by lorry! Lorries are very comfortable and planes are very fast!
Kolejną zabawą w ruchu z kartami wyrazowymi jest zabawa typu ciepło-zimno. Prosimy wybrane dziecko, aby się odwróciło. W tym czasie chowamy jedną kartę. Kiedy dziecko zaczyna jej szukać, pozostałe dzieci wołają, czy jest już blisko tej karty (hot), czy oddala się od niej (cold). Zabawę możemy powtórzyć kilkakrotnie, a następnie z odnalezionych kart ułożyć nowe zdania, np. The monkey goes to school by plane. Planes are very comfortable.
Krok 9: Zabawy w parach z małymi kartami obrazkowymi i wyrazowymi (pisanie po śladzie)
Pisanie wyrazów po śladzie, wycinanie i wklejanie oraz kolorowanie to ćwiczenia, które ćwiczą małą motorykę i jednocześnie pobudzają obszar odpowiedzialny za mowę. Warto więc proponować dzieciom jak najwięcej ćwiczeń manualnych, np. przygotować i rozdać dzieciom małe karty obrazkowe i wyrazowe do wycięcia. Mogą one służyć do zabaw typu memory czy bingo, do kolorowania i pisania po śladzie oraz wyklejania słowniczków w zeszytach do słówek. Przy okazji tych zabaw dzieci przypominają sobie rymowanki przypisane do słów kluczowych przedstawionych na obrazkach. Krok 10: Nauka piosenki tematycznej związanej z lekturą Dobrze jest, jeśli każdej lekturze towarzyszy piosenka związana z tematem książeczki. Wyśpiewany tekst sprawia dzieciom dodatkową radość, a rym i rytm oraz linia melodyczna utworu wspomagają zapamiętywanie nowego tekstu. Dzieci mogą otrzymać od nauczyciela tekst utworu i przeczytać go wspólnie, a następnie wysłuchać i obejrzeć nagranie. W przypadku tematu Transport może to być piosenka pt. Let’s go to school (www.youtube.com/ watch?v=tX9GhOfqWeE), w której powtarzamy słownictwo poznane wcześniej.
Rys. 10. Fragment tekstu piosenki Let’s go to school (Źródło: Happy Words, wyd. Bingo Books)
Krok 11: Celebrowanie czytania
Uwieńczeniem wszystkich ćwiczeń jest celebracja czytania. Jak wspomniałam w kroku 6., wybraną książeczkę przekazujemy/wypożyczamy dzieciom do domu. Poprośmy, aby (z pomocą rodziców) wykonały pracę plastyczną – plakat, rysunek czy wklejone zdjęcie – związaną z tematem czytanej książeczki, a także by wypełniły kartę, na której zapiszą po angielsku, komu przeczytały w domu książeczkę. Dobrze jest poinformować o tej pracy domowej rodziców, by chętnie wysłuchali swoich pociech. Im więcej chętnych do wysłuchania dziecka, tym większa radość i wyższa samoocena małego czytelnika.
Rys. 11. Rysunek ilustrujący temat książki i domowe notatki ucznia
Małe dzieci nie boją się czytania
Stosując metodę czytania globalnego, pamiętajmy o ważnej zasadzie: proces ma być krótki, angażujący dzieci ruchowo, muzycznie i plastycznie. Najgorszym wrogiem czytania globalnego jest znużenie bądź nuda! Możemy wybrać kroki, które chcemy przeprowadzić lub rozłożyć je w czasie, obserwując bacznie swoich uczniów i dostosowując poszczególne etapy do ich możliwości percepcyjnych, zainteresowania danym ćwiczeniem i możliwościami koncentracji. Im dłużej obserwuję dzieci, które rozpoczęły naukę czytania po angielsku metodą globalną w przedszkolu lub w pierwszych trzech klasach szkoły podstawowej, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, jak bardzo pomaga to najmłodszym w coraz szybszym przyswajaniu języka obcego. Czytanie wpływa też w dużym stopniu na podnoszenie ich samooceny, pozwala nabierać pewności siebie, uczyć się otwartości i nawiązywać bliskie relacje z rówieśnikami, a także zacieśniać więzi z rodzicami oraz osobami z najbliższego otoczenia, i wreszcie – odczuwać radość i zadowolenie z siebie. Najlepszym dowodem na to, że warto to robić, są opinie nauczycieli, którzy spróbowali czytania globalnego ze swoimi wychowankami:
Dzieci są pochłonięte zajęciami i czytaniem! Uwielbiają zabawy z wyrazami na kartach, a każdy sukces ogromnie je cieszy. Przede wszystkim zauważyłam u nich większą swobodę w wypowiadaniu się. Każdy na zajęciach jest skupiony, a to dopiero początek naszej przygody z czytaniem. [nauczycielka języka angielskiego z Międzyrzecza]
Kiedy rozpoczynałam przygodę z czytaniem globalnym, większość moich uczniów była żywo zainteresowana czytaniem, ale nie wszyscy. U niektórych pojawił się strach związany z ich ograniczeniami, w tym przypadku z nieznajomością wszystkich liter. Kiedy jednak okazało się, że po angielsku można czytać całe wyrazy, wzbudziło to wielki entuzjazm szczególnie u tych dzieci, które początkowo odczuwały niechęć. […] Rodzice nie mogą się nadziwić, że ich dzieci tak płynnie czytają po angielsku! [nauczycielka języka angielskiego z Lubina]
Ogromną korzyścią z zarażania najmłodszych miłością do książek, którą obserwuję jako nauczycielka, jest to, że te dzieci, które sprawnie i płynnie czytają już po angielsku, chcą spędzać z książką, także anglojęzyczną coraz więcej czasu, rezygnując tym samym z zajmowania się komputerem czy smartfonem. Czyż w dobie pandemii nie jest to bardzo dobra wiadomość? Czytanie daje dzieciom wewnętrzny spokój, uczy skupienia i uważności. Książka dzieci zaciekawia, rozwija ich słownictwo, dostarcza im wiedzy, pobudza wyobraźnię i skłania do działań twórczych. Niech zatem nadrzędnym celem naszych działań będzie nie nauczenie naszych uczniów samego czytania, ale uczenie czytania w taki sposób, by dzieci pokochały książki i chciały po nie sięgać przynajmniej tak często, jak sięgają po smartfony.
BIBLIOGRAFIA
- Carr, N. (2013), Płytki umysł. Jak Internet wpływa na nasz mózg, Gliwice: Onepress.
- Czerska, A. (2016), Czytanie dla rozwoju. Wczesnodziecięca nauka czytania metodą Cudowne Dziecko, Instytut Rozwoju Małego Dziecka.
- Doman, G. (2006), How To Teach Your Baby To Read, Nowy York: Square One Publishers.
- Koźmińska, I., Olszewska, E. (2014), Wychowanie przez czytanie, Warszawa: Świat Książki.
- Li, J., Osher, D.E., Hansen, H.A. i in. (2020), Innate Connectivity Patterns Drive the Development of the Visual Word Form Area, „Scientific Reports”, nr 10 (1).
- Maria Trojanowicz-Kacprzak, autorka poradnika dla nauczycieli, rodziców i terapeutów pt. Czytanie globalne po polsku zaleca, by stosować czcionki o wys. 4 cm do pracy z grupą i 3 cm do pracy indywidualnej.
- Piesek Bingo Boy ma swój profil na Facebooku, na którym m.in. zaprasza dzieci do udziału w konkursach językowych: www.facebook.com/BingoBoydiscoverstheworld.
- Karty do pisania można wykonać w internetowym generatorze, np. na stronie EduZabawy: eduzabawy.com/generatory/pisanie-po-sladzie.